piątek, 16 listopada 2012

Rozdział X

Rozdział X
  Jeny, zemdlałam. Coś naprawdę się ze mną działo. Zwykle byłam silna i zdrowa jak ryba, a teraz? Nic tylko źle się czuję i mdleję. Brakuje jeszcze tego, aby ,, książę z bajki'' mnie wybawił z opresji.
  Obudziłam się na tej samej polanie, na której rozmawiałam z Endless. W mojej podświadomości. Ale teraz, to miejsce wyglądało inaczej.
  Ziemia pode mną była zimna. Na niemal czarnym niebie nie było słońca, które by mnie ogrzało, albo, które byłoby widoczne, a całą polanę porastała jedynie czerwona trawa. Żadnych kwiatów tylko czerwona trawa, która w dodatku zostawiała plamy na mojej skórze i ubraniu.
  Zdezorientowana tym widokiem, wstałam i zaczęłam się rozglądać. Co tu się stało? Czy to przez to, że ,, zachorowałam''? To przez moje złe samopoczucie? To były jedyne wytłumaczenia, które przyszły mi do głowy. Jedyne rozsądne wytłumaczenia.
- To mój świat- rozległ się czyiś głos.
  Mój głos. Tyle, że ja nic nie powiedziałam. Odwróciłam się w stronę głosu i zamarłam z przerażenia i zdziwienia.
  W moją stronę zmierzałam... ja sama, tyle, że bardziej przerażająca. Rude włosy powiewały na wietrze, czerwona sukienka ciągnęła się po ziemi, a w każdym miejscu gdzie dotknęła ziemi, wyrastały czerwone róże. Dziewczyna, która wyglądała identycznie jak ja, uśmiechnęła się do mnie ponuro i podeszła. Jej połyskujące jak u wampira oczy, najbardziej mnie przeraziły. Wyglądały jak dwa szmaragdy, wzniecone przez płomień, otulone wachlarzem długich rzęs.
  Nie chciałam wierzyć własnym oczom, że... sama stoję przed sobą?
  Dziewczyna zaśmiała się ponuro i pokręciła głową.
- Uspokój się, Clary. To mój świat. Jestem twoją... demoniczną stroną. Jeszcze nie obudzoną. W tobie kryje się wiele instynktów, ale jeszcze nie są aktywowane. Teraz właśnie się powoli przemieniasz. Nie pamiętasz tych ksiąg od Magnusa? Tam były wzmianki o przemianach demonów.
  W oka mgnieniu przypomniałam sobie stosy książek o demonach, które któregoś dnia ,, pożyczyłam'' od Magnusa. Tam było coś o przemianach.
- Podczas przemiany uzyskujemy ,, właściwy wygląd'', nasze charaktery będą wzmocnione tak samo jak umiejętności... ale nie jesteśmy nieśmiertelni- przypomniałam sobie ten tekst.
  Druga ja pokiwała głową.
- To prawda. Podczas przemiany, powoli zacznę ,, wychodzić'' z ciebie i staniesz się w zasadzie mną. To jaką mnie widzisz... to stanie się tobą. Niestety to następuje w takim momencie, a nie mam wpływu na przemianę. Będziesz musiała ją przejść, w Instytucie.
- A Endless będzie wiedziała o mojej przemianie?
- Będzie, ale dowie się dopiero wtedy, gdy spróbuje wejść do twojego umysłu. Ona jest wyszkoloną czarownicą. Gdy tylko zobaczy ten świat zorientuje się, co się dzieje. Vixen pewnie też się zorientuje, chociaż jeszcze nie przeszła przemiany. Ostrzegam cię jednak, że przemiana jest dosyć bolesna. Łowców pewnie nie będzie to obchodzić, ale zacznie, gdy się skończy. Wątpię, że Starkweather opowiadał im o demonach, które przeszły przemianę. Mało jaki łowca, potrafi zabić demona w pełni sprawnego. Przemiana dotyczy tylko naszego gatunku, inne demony tak nie mają, przez co są słabsze od nas, ale w sumie powinniśmy się z tego cieszyć. Jesteśmy silne i poradzimy sobie. Grega dlatego zabili, bo on nie przeszedł przemiany. Przemiana zachodzi kiedy chce. Niby dlaczego Łowcy nas zabijają, gdy jesteśmy już dziećmi? Żeby nasza moc nie wzrosła. Takie nasze życie.- wzruszyła ramionami, czekając na moją reakcję.
  Nie wiedziałam, co robić. Zaraz oprzytomnieję, czułam to. A co jeżeli Alec i Isabelle, będą chcieli coś mi zrobić, podczas przemiany? Z tego co słyszałam to okres, podczas którego rozwijają się nasze zmysły, w tym zmysł dotyku, więc to będzie męczarnia. Nie miałam jednak wyboru. Musiałam jakoś ukryć swoją przemianę, co na pewno będzie trudne. A potem ją wykorzystam, jeżeli w ogóle dożyję.
  I wtedy nad łąką rozpętała się burza. Błyskawice zaczęły uderzać w drzewa wokoło polany, a ciemne chmury przysłoniły niebo. To chyba oznaczało, że minął nam czas. Mina drugiej ja, mówiła sama za siebie. Zmarszczyła czoło czymś zmartwiona i uśmiechnęła się do mnie pocieszająco. Miała nadzieję, że wszystko będzie dobrze. Pomachałam jej i wtedy uderzył we mnie piorun...
- Clarissa.- usłyszałam szept Hodge'a- Czy coś się stało? Chcesz mi coś powiedzieć?
  Nie otworzyłam oczu, ale wiedział, że jestem już przytomna. Ścisnęłam ręce w pięści i uśmiechnęłam się zawadiacko.
- No cóż, Hodge. Nie mam ci nic do powiedzenia.
Endless
- Po co tu jesteśmy?- spytała Vennis, patrząc nieufnie na mijanych czarowników.
- Muszę pogadać z moją kuzynką. Proszę, bądź dla niej miła- kazałam i przystanęłam przed naszym celem.
  Co prawda już chciałam iść spać, ale musiałam coś załatwić u mojej kuzynki. Nadine była medium, więc mogła mi powiedzieć, co będzie się działo dalej. Mieszkała ona w jednej z uliczek opuszczonego Chinatown.  Jedną z uliczek pod drugiej stronie miasta zagarnęły wilkołaki, a tą tutaj niedaleko centrum wzięli sobie Dzieci Magii czyli czarownice, czarownicy, magowie, czarodzieje i media wraz z wyroczniami. Dla ludzi budynki na tej ulicy były ruinami, a istoty, które tu chodziły- niewidzialne. jednak za czarami ukrywały się wspaniałe budynki, a Dzieci Magii chodziły sobie beztrosko bez obawy o to, że ktoś ich zobaczy. Wtapiając się w tłum również stałyśmy się niewidzialne. Byłam powszechnie znana w tej części, więc nie miałam problemów z dostaniem się do ,, Odgadnięta przyszłość''- sklepu, gdzie Nadine przywoływała do siebie wizje i mówiła o tym, co się stanie w przyszłości, w zamian za co dostawała kasę. Ja miałam wizję za darmo, więc w sumie miałam same plusy. Wzięłam ze sobą Vennis, aby poznała Nadine oraz trochę polubiła Dzieci Magii, do których jak mówiła ,, czuła taką miłość jak bocian do żaby''. Nas lubiła, ale reszcie nie ufała. Może kiedyś coś jej zrobili? Wszystko możliwe.
  Delikatnie zapukałam w drzwi sklepu i weszłam do niego. Nikogo nie było, a drzwi od ,, gabinetu'' Nadine były otwarte, zachęcając do wchodzenia. Kiedy przestąpiłyśmy próg, Vennis mimowolnie się skrzywiła przez rozchodzący się zapach palonych ziół, który był bardzo gryzący, ale ja się do niego przyzwyczaiłam. Kiedyś pomagałam Nadine w sklepie. Wzruszyłam jedynie ramionami, zajęłam swoje miejsce na fotelu po czym wskazałam jej, aby usiadła na krześle.
   Nadine mogła się pochwalić dobrym gustem. Ciemnofioletowe ściany uspokajały mnie i wprowadzały w stan odprężenia, zapachowe świece zachwycały swoim kwiatowym zapachem, a magiczne zasłony dawały poczucie prywatności. Służyły one do zagłuszania rozmowy między Nadine a klientem, aby nikt nie wykorzystał jego przyszłości. Wszystko urządzone z myślą, aby klientom było jak najlepiej.
  Jak na zawołanie, Nadine wyszła z pokoju obok i uśmiechnęła się na mój widok. Jej złote loki splecione w wymyślny warkocz spływały niemal na jej plecy, a orzechowe oczy wyglądały przyjaźnie i tajemniczo. Jak zwykle założyła swoją ulubioną, złotą sukienkę z ramiączkami, która podkreślała jej piękne kształty i brzoskwiniowy odcień skóry. Zawsze zazdrościłam Nadine wyglądu, ale starałam się tego nie okazywać. Byłyśmy w bardzo dobrych stosunkach i nie zamierzałam tego psuć, przez moją głupią zazdrość.
  Vennis spojrzała na nią nieufnie, ale siedziała cicho. Nadine zaśmiała się lekko i wyciągnęła rękę do Vennis. Kiwnęłam głową, aby jej odpowiedziała. Nadal nieufna podała jej dłoń i kiwnęła głową na powitanie.
- Hej, Endless. To pewnie Vennis Shepard. Jestem Nadine Lynn. Słyszałam o tobie i nie masz się czego bać, cokolwiek to jest- dodała widząc jej wrogość.
  Vennis uśmiechnęła się nieśmiało i rozluźniła. Czuła się już trochę lepiej.
- Nadine, potrzebujemy twojej wizji.- zabrałam głos i odsunęłam włosy z twarzy- Stawką jest życie Clary i być może Podziemnych...
- Znam tą historię i wszystko wiem. Moje wizje was wyprzedzają. Więc czego chcecie się dowiedzieć? Czego konkretnego?- spytała, siadając na przeciwko nas i patrząc na swoją szklaną kulę, która nie była żadną fałszywką, ale prawdziwą kulą, która pokazuje przyszłość.
- Najpierw chcemy wiedzieć czy czekają nas niespodzianki czy trudności w odbiciu Clary...
- To nieuniknione Vennis. Zawsze będą jakieś trudności- zauważyłam.
- Dobrze, że Vennis pyta... już...- Nadine skupiła się na kuli i na obrazie, który zaczął się wyłaniać spod mgły.
   Nie był to obraz, a tyle co symbole, które znały tylko media i wyrocznie. Inni tego nie znali. Z tego co mówiła Nadine, to była trudna sztuka do nauczenia się tego, ale dawała dużo satysfakcji i korzyści.
- Co widzisz?- spytała niecierpliwie Vennis.
- Oczywiście będą małe trudności. Clave jest czujne i w Instytucie są dodatkowe siły, o których nic nie wiecie...
- Piwnica- uświadomiła sobie nagle Vennis- Nigdy nie wolno nam było tam wejść. Mnie nigdy nie udało się tam dostać. Mogłam się domyślić, że ktoś lub coś tam jest.
- Nic więcej wam nie powiem. Są zakłócenia wywoływane przez Clave. Słucham dalszych pytań.- spojrzała na nas z oczekiwaniem.
  Teraz najważniejsze pytanie. Resztę dopytamy się potem.
- Czy... Clary przeżyje? Czy my ją odbijemy? Czy... Nadine!- krzyknęłam, gdy dziewczyna nagle osunęła się na ziemię.
  Zemdlała. Próbowałam ją ocucić, a Vennis ją podniosła i posadziła z powrotem na swoim miejscu. Po chwili się obudziła i spojrzała na nas z przerażeniem w oczach. Czy... to oznaczało, że Clary zginie?! Sama myśl o tym wywoływała we mnie mdłości. Vennis pomyślała pewnie o tym samym, bo widziałam, że to ona niedługo zemdleje, choć starała się to ukrywać. Uklękłam przy Nadine i położyłam swoją zimną rękę na jej.
- Nadine... powiedz, co nam się stanie. Co cię przeraziło- wyszeptałam.


Sorry, że długo czekaliście. Nie miałam kiedy napisać. Czekam na wasze komenty :D
 


  

9 komentarzy:

  1. Och, nareszcie. Rozdział boski. Strasznie mnie ciekawi, jak będzie ta przemiana wyglądać, czy uda cię Clary ukryć ją i czy demony zostaną uratowane. Czekam i pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. mnie najbardziej ciekawi przemiana clary ! :D:D:D

    OdpowiedzUsuń
  3. Rozdział super! Kiedy następny? Weny życzę!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, a następny nie wiem kiedy będzie. Mam mało wolnego czasu, ale staram się pisać. Postaram się jak najszybciej.

      Usuń
  4. Nie śpiesz się, ważne żeby były dobre, a nie żeby było ich jak lodu. Świetnie piszesz i na pewno wytrzymamy do kolejnego świetnego rozdziału. Powodzenia w pisaniu.

    Tajemnicza nieznajoma :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Wiesz co, jesteś bez serca. Żeby przerywać w takim momencie !!
    A tak w ogóle to świetny blog :DD Wczoraj zaczęłam go czytać i strasznie mnie wciągną :D
    Mam nadzieję że już niedługo ukarze się nowy rozdział :D

    OdpowiedzUsuń
  6. NIe chce cie popedzac ani nic, ale kiedy bedzie nn? Bo juz nie moge się doczekac :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ni się nie stało, że mnie popędzasz. Nie mogę ci jednak jednoznacznie powiedzieć. Cały czas mam testy. Staram się pisać jak najwięcej, ale mam ograniczony wolny czas.

      Usuń
  7. Hej...Niedawno (właściwie to w zeszłym tygodniu) znalazłam w necie twój blog, i tak sobie pomyślałam OMG! ONA NAPRAWDĘ MA TALENT!!! No cóż w każdym bądź razie zauważyłam, że martwi cię brak komentarzy:\ uwierz niema potrzeby się tym zamartwiać, zobacz ile osób wchodzi na twój blog... Jesteś naprawdę świetna tylko musisz w to uwierzyć :) Całość jest naprawdę fajna:) i jeżeli będziesz pisać coraz lepsze i dłuższe rozdziały komentujących z czasem będzie coraz więcej...Mam nadzieję, że opowiadanie będzie jak najdłuższe, bo całkiem wkręciłam się w akcję :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Lepiej tego nie rób!tluczone_szklo.ogg

Obserwatorzy