sobota, 19 stycznia 2013

Rozdział XVII

XVII
  Do tej pory, gdy widziałam w telewizji dziewczynę, która właśnie przed chwilą całowała się z chłopakiem, myślałam: takiej kretynki, to ja w życiu nie widziałam. A tu nowość: to ja jestem tą kretynką, która ćwierka i wyleguje się na łóżku, wspominając ten cudowny pocałunek. Jace tak dobrze się całuje... W zasadzie mogłam się tego domyślać. Jest w końcu przystojny i...
- Kto by pomyślał, że to demonica tak pomyśli- mruknęła Alexa, która znikąd pojawiła się tuż przy mnie i skrzyżowała ręce na piersiach- Leonell nie byłby zbyt zadowolony, gdyby was wtedy zobaczył. Albo Magnus. Ten, to by dostał białej gorączki! A szkoda, że go tu nie ma. Ciekawe, jak bardzo by się wnerwił.
  Niechcący odwróciłam się i spadłam z łóżka na podłogę. Po co ja położyłam się na samym krańcu łóżka? A no tak. Bo chciałam patrzeć się w niebo za oknem! Jaka ze mnie kretynka! Ręka zaczęła lekko piec, ale zignorowałam ból. Był niczym, w porównaniu ze zdziwieniem, malującym się na mojej twarzy.
  Alexa... była nastolatką. Nie tą małą dziewczynką. Mną. Wyglądała tak samo jak wtedy, gdy opowiadała mi o przemianie: kredowobiała cera jak u wampira, oczy- zielone jak szmaragdy i włosy- czerwone niczym krew. W dodatku była ubrana w czarną bokserkę i legginsy, co nadawało jej tajemniczy wygląd. Przypominała te dziewczyny z filmów akcji, które właśnie się szykują na napad. Brakowało jeszcze pistoletu czy jakiejkolwiek broni. 
  Ale nie tylko wygląd zwracał uwagę. Z pleców wyrastały jej wielkie, czarne skrzydła. Dosyć, że przypominała przestępcę, to jeszcze damską wersję anioła śmierci. 
  I niedługo to będę ja. Kto by pomyślał, że aż tak zmieni się mój wygląd.   
  Alexa pomogła mi się podnieść i wyszczerzyła zęby w szelmowskim uśmiechu.
- Serio wyglądam jak anioł śmierci? Jeżeli tak, to się ciesz. Wiesz dobrze, że ja to ty.- pomachała skrzydłami, starając się niczego nie stłuc. Nie chciała zrobić hałasu- No wiesz, wiele dziewczyn będzie ci zazdrościło urody. Będziesz wyglądać identycznie jak ja. Felice? Szczęśliwa?
- Ehm... ja...- wydukałam. Nie umiałam tego ubrać w słowa.
- Dobra, nie odpowiadaj- machnęła ręką.
  Super. Czyli niedługo będę brana za przestępcę. Może jeszcze dzieci i staruszki będą przede mną uciekały? To byłoby po prostu spełnienie marzeń. 
- Cieszę się, że tak uważasz. Przyzwyczaisz się do tego- usiadła na moim łóżku.
  Założyła nogę na nogę i zaczęła przyglądać się swoim paznokciom, jakby były dużo bardziej interesujące, od całej tej sytuacji. A może w jej przekonaniu, były? Ale skoro ona to ja... to powinna inaczej się zachowywać. Powinna raczej zacząć wszystko analizować albo przynajmniej uśmiechać się jak idiotka. A raczej jak ja, przed minutą. Miałam sobie ochotę przyłożyć.
- Śmiało, nikogo nie ma- mruknęła.- Jakby co, mogę ci pomóc. Zamówię młotek na eBayu i sobie przywalisz.
- Czytasz w moich myślach?! 
- Powinnaś dostać nagrodę za spostrzegawczość.- skwitowała- No, ale czego ja mogłam się spodziewać? Każda dziewczyna po pocałunku, myśli tylko o tym: ,, ale było cudownie'' albo ,, mam nadzieję, że nie śmierdziało mi z buzi''.
- Nic takiego nie myślałam i wcale nie śmierdziało mi z buzi!- syknęłam, jednocześnie zakrywając usta ręką.
  Alexa pokręciła głową z niedowierzaniem, ale w jej oczach dostrzegłam także... współczucie? Żal? Smutek? Rozczarowanie? Chyba kombinację tych wszystkich uczuć. Ręce jej się trzęsły, choć starała się to ukryć, a podkrążone oczy wskazywały na to, że Alexa płakała. Ale czy... części osobowości, mogą płakać? I być przez kogokolwiek zranione? Wyglądała na bardzo skrzywdzoną. To zupełnie zbiło mnie z tropu. Mogłam dostrzec rysy w jej ,, masce''. Żartowała ze mnie, aby ukryć swoje uczucia. Jace robił tak samo... Otrząśnij się! Później będziesz myślała o swoim chłopaku!
  Taa, swoim chłopaku. Chyba coś padło mi na mózg. Miałam ochotę walnąć głowę w mur.
  Usiadłam obok niej i objęłam ją ramieniem, jakbyśmy były starymi przyjaciółkami, które dawno się nie widziały. To była nietypowa sytuacja, nawet jak na mnie. O to i obejmowałam swoją demoniczną stronę i chciałam ją pocieszać, choć nie wiedziałam, co mogło ją aż tak zranić. Co mogło mnie, aż tak zranić.

- To delikatna sprawa, Clary- szepnęła i ukryła twarz w dłoniach- Byłam taka głupia! Obydwie byłyśmy głupie!
- Ale co się stało?! Przecież ja...
- Czujesz się świetnie- odjęła ręce od twarzy i zaczęła się rozglądać po pokoju, który tonął w bałaganie. Musiałam przesadzić z tą uciechą, po pocałunku. Poczułam wstyd, do którego dołączyło zdezorientowanie- Alexa... czego szukasz?
- Jest już po północy, prawda?- złapała mnie za rękę i ścisnęła ją mocno.
  Pokiwałam jedynie głową. Byłam zdezorientowana. Czemu tak bardzo zależało jej na godzinie? I czemu wyglądała na zdenerwowaną?
  Miałam dość. Potrząsnęłam nią gwałtownie i spojrzałam na nią z niemym pytaniem: ,, co się dzieje?'' Alexa złapała mnie za ucho i pokazała na ścianę. To chyba znaczyło: ,, nie pytaj, tylko słuchaj!''. Starałam się oczyścić umysł z myśli. Po chwili usłyszałam miauczenie, a potem... śmiech Jace'a pomieszanego ze śmiechem Aleca. Od razu rozpoznałam głos Lightwooda. Alexa także zaczęła się wsłuchiwać. Po chwili słyszałam już wszystko, co dochodziło z pokoju Jace'a:
- Nie wierzę, że to zrobiłeś! Pocałowałeś demonicę! Haha!- ryknął Alec i walnął w ścianę. Niemal poczułam, jak podłoga się trzęsie od tego uderzenia.- To musiało być pamiętne przeżycie. Jak nasi koledzy to usłyszą, to padną ze śmiechu! 
- Żebyś ty widział jej zadowolenie!- śmiech Jace'a spowodował, że poczułam chłód. Nie było słychać szczerego rozbawienia, a jedynie... złowieszczość.- Ona jest taka głupiutka! Ten plan jednak nie był taki głupi, jak się wydawał. Teraz będzie mi wszystko mówiła. Moja piękna Aline miała rację. I Isabelle także. Będą z nich chytre łowczynie.
  Moja piękna Aline?! On miał inną?! Ręce zaczęły mi się trząść. Ledwo powstrzymałam się od krzyknięcia czegoś typu ,, Ja wam pokażę!''. 
- Może, ale musimy dopilnować, aby Clary wierzyła ci bezgranicznie. To skryta demonica, widać po jej zachowaniu. Nigdy nic nie mówi. Nakłonienie ją do wyjawienia lokalizacji Miasta Cieni, będzie trudne, ale za to nas uhonorują. A ty Jace, zemścisz się na wszystkich potworach za rodziców! Pomyśl ile plusów! A ta mała nic nie wie!
- I dobrze, padnie mi do stóp. Jest niczym, tylko małym potworem, którego trzeba zniszczyć.- zaśmiał się i po chwili rozległ się głuchy huk. Walnął w ścianę. Chyba nie mieli się na czym wyżyć- Jest tylko pionkiem w tej grze. Clave będzie zadowolone. Ta mała nie wie, co ją czeka. Co czeka ją i jej pobratymców! Szkoda, że nie mamy szampana, aby to uczcić!
- Myślisz, że ona nas nie słyszy? Wiesz, demony...
- Śpi albo rozmyśla o naszym pocałunku. Znam takie jak one. Są słabe i łatwe do przechytrzenia. A Clary jest słabiutka jak pisklę. Łatwo ją omamić. Jest taka naiwna!
  To mnie zmroziło. Czułam, że moje serce się rozpadło na milion kawałków. Nie chciałam jednak ich zbierać. Miałam ochotę sobie przywalić. Łzy zaczęły spływać po moich policzkach, które zapłonęły żywym ogniem. Nie z miłości czy wstydu. Ale z wielkiej, niepowstrzymanej furii, która chciała się uwolnić. Co ja bym dała, aby znaleźć się u nich i im sprawić łomot! Furia kipiała we mnie, czekała na swoje ofiary...
- Czas na przemianę, Clary- szepnęła Alexa i nagle chwyciła mnie za rękę.
  I wtedy rozpętało się we mnie piekło.
  Zaczęłam drżeć, jakby ktoś mnie potraktował paralizatorem. Serce zaczęło szybko bić, jakby chciało wyskoczyć mi z piersi. Ogień zaczął krążyć w moich żyłach, rozgrzewając każdą część  ciała do bólu. Próbowałam wyszarpnąć rękę, ale Alexa miała mocny uścisk i za nic nie chciała mnie puścić. Nie krzyczałam, tylko wykrwawiałam się wewnątrz. Spodziewałam się wszystkiego, ale nie takiego bólu. To przekraczało wszelkie granice...
  Aż ogień zniknął, wcześniej wysysając całą moją energię. Znalazłam się w ciemności.



Wiem, krótki rozdział i mi nie wyszedł. Nie miałam zbytnio pomysłów, jak to wszystko opisać. Mam nadzieję, że wam się podoba.
Co do bloga, bo wiele razy pisałam, a po chwili usuwałam zapytanie: czy chcecie, abym kontynuowała bloga, bo niestety dostałam takiego kopa, że musiałam chwilę pomyśleć nad tym blogiem. Snowflake wie o co chodzi. Na marginesie: takiego komentarza, to ja się w życiu nie spodziewałam i nie powiem, zrobiło mi się miło.
Będę kontynuować bloga i pokażę, że ten blog nie jest do niczego. A jeżeli te osoby przeczytają tą notkę, to mam małą wiadomość: każdy popełnia błędy i ma prawo je popełniać. Nie każdy jest mistrzem w ortografii czy coś. A jeżeli komuś się to nie podoba, to trudno.
Mam nadzieję, że was nie zawiodłam i przepraszam, jeżeli rozdział jest za krótki. Chciałam go napisać jak najszybciej, więc wiecie... Miłego czytania!

  

13 komentarzy:

  1. Pierwsza?
    Bez zmian kocham to co piszesz i jak piszesz. I wiesz, mistrzem nikt nie musi być. I nigdy nie będzie, ale ważne by robić swoje. I kontynuować bloga masz i to bez zbędnego gadania. Bo wszyscy Cię kochamy.

    Jesteś wielka!
    ;3

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak trzymaj ;) Ale z tego Jace'a dupek ! W końcu przemiana Clary , bardzo na to czekałam. To takie ekscytujące ! Rozdział świetny i chociaż krótki, to dużo się w nim dzieje :) Dla nas to genialny, cudowny i rewelacyjny blog z świetnym opowiadaniem ;3 Oczywiście ,że nie zawiodłaś. Pozdrawiam !!! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. genialne! ja chce więcej!!! nie mogę się doczekać jak przywali Jace'owi :D

    OdpowiedzUsuń
  4. A mogę ja przywalić Jace'owi? Wkurzają mnie tacy faceci jak on. A rozdział fantastic. Zgadzam się z poprzednikami.
    Pozdrawiam,

    OdpowiedzUsuń
  5. Zakochałam się *3* Czekam na ciąg dalszy! Strasznie dużo się tutaj dzieje, mimo, że rozdział jest dość krótki, ale to dobrze! :D Zapraszam również do siebie, na nowe aktualizacje :P : http://fanfik-hobbit.blogspot.com/ ~anitaikonie3 :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nawet nie waż się usuwać bloga! Ja go po prostu kocham. Jeżelibyś to zrobiła to tak jakbyś zabrała mi część siebie. Pisz szybko nowy rozdział, bo nie będę mogła spać przez tą niepewność.
    Coś mi tu nie pasuje.... przecież jedna z przyjaciółek Clary, ta która była nefilim (wybacz, że nie pamiętam jej imienia) mówiła, że słyszała mysli Jace'a i że on podziwiał Clary i takie tam. Tak szybko zmienił zdanie?
    Błagam, niech oni będą razem. <333
    Twoja nowa, wierna czytelniczka xDD

    OdpowiedzUsuń
  7. Trafiłam dziś na tego bloga, przeczytałam go i .. jestem oczarowana!
    Świetnie piszesz! Nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału.
    Ale mam jednak minus co do historii: wolę jak piszesz z punktu widzenia Clary.
    Reszta do mnie jakoś nie przemawia! xx

    OdpowiedzUsuń
  8. Trafiłam na tego bloga przez przypadek :> Czytałam wiele blogów o ''innych historiach'' Darów Aniołów,ale żaden nie zachwycił mnie tak ja Twój :> Moim zdaniem Punkt widzenia Clary jest najlepszy :> Czekam na dalsze rozdziały Pozdrawiam :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Trafiłam na tego bloga dopiero dziś i już mnie oczarował <3 Proszę, nie przestawaj pisać. Nie mogę się doczekaj dalszej części :*** Życzę ci dużej ilości weny ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Kiedy nowy rozdział ??..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przecież są nowe rozdziały. Kliknij na stronę główną, czyli ,, opowiadanie''

      Usuń
  11. Dziewczyno! Jesteś cudowna! Masz styl i..TO COŚ. Czyta się to jak świetną książkę. Clary jako demon - to jest to (w DA nie przypadła mi jakoś szczególnie do gustu). Jace - podstępny przystojniak - też genialnie. No a Venniss..podbiła moje serce już na samym początku xd i mocne odejście od podstawowej treści DA, kolejny plus (choć kocham tę serię całym sercem). Tak czy inaczej: nigdy nie rezygnuj i pisz. Nieszczęściem byłoby dla ludzi niepoznanie kogoś takiego jak Ty!
    PS.: Trzymam za Ciebie kciuki i czekam na Twoją książkę w księgarni!

    OdpowiedzUsuń

Lepiej tego nie rób!tluczone_szklo.ogg

Obserwatorzy